Choinka przed domem

Udekorowaliśmy już dom, a chcielibyśmy też, by nasz ogródek poczuł magię Świąt? Nic trudnego, wystarczy, że na zewnątrz postawimy piękną choinkę, przystrojoną tak, by była odporna na zmiany pogody, na silny, grudniowy wiatr, na ewentualne opady śniegu.

(więcej…)

Kiedy dzwonić po fachowca?

W Stanach Zjednoczonych, do każdej, nawet najdrobniejszej domowej usterki przyjeżdża fachowiec. Można by powiedzieć, że to naród dość leniwy. Lepiej jednak pokusić się o stwierdzenie, że Amerykanie są przyzwyczajeni do tanich usług fachowców i bardziej im się opłaca zadzwonić po kogoś, kto wymieni żarówkę, niż zrobić to samodzielnie.

Polskie realia są trochę inne. U nas, nawet za drobne usługi trzeba dość dużo płacić. Jakie usterki możemy więc naprawić sami, a do czego lepiej wezwać specjalistę? Zacznijmy od tych najdrobniejszych.

Sami z powodzeniem będziemy w stanie wymienić spaloną żarówkę. Nie potrzeba do tego żadnych specjalistycznych umiejętności czy sprzętu. Nowa żarówka i delikatne ręce, które potrafią kręcić w zupełności wystarczą. Poradzimy sobie też pewnie z wymianą baterii w urządzeniu, które jest nimi zasilane. Czasem wystarczy tylko podnieść zaślepkę i je odpowiednio włożyć, czasem użyć śrubokręta.

Śmiało poradzimy sobie również z prostymi naprawami hydraulicznymi. Jeśli mamy zatkany zlew, możemy spróbować go odetkać, odkręcając syfon – jeśli problem znajdzie się tutaj, to go rozwiążemy. Jeśli nie, lepiej poprosić o pomoc specjalistę – niejedno forum budowlane zawiera dział, w którym ogłaszają się hydraulicy i inni fachowcy z różnych części kraju. Z prostszych usterek, wymienić można cieknący kran – czasem wystarczy wymiana uszczelki, a czasem dokręcenie śrub specjalnym francuskim kluczem.

Po fachowca lepiej dzwonić w przypadku awarii elektrycznych. O ile dokręcenie gniazdka elektrycznego nie będzie trudne, o tyle wymianie instalacji elektrycznej już nie podołamy. Polak potrafi, jednak mierzenie swoich zamiarów ponad siły często sprawia, że jesteśmy tylko rozczarowani, a na koniec i tak wzywamy fachowca.

Nasze wnętrza będą piękne, jeśli będziemy dbali o każdy, nawet najdrobniejszy ich szczegół. Pamiętajmy o tym, że to ono wpływają na powodzenie całości, dlatego nie bagatelizujmy nawet najdrobniejszych niedociągnięć.

Koce na zimniejsze wieczory

Koce pozwolą na przytulne spędzanie długich, zimnych wieczorów, dlatego warto rozejrzeć się za nimi już dziś, zwłaszcza, że pogoda, nawet latem nas nie rozpieszcza.

Oferta jest na tyle bogata, że każdy znajdzie coś dla siebie i to w różnej rozpiętości cenowej. Przyjrzyjmy się temu, co oferują nam producenci koców i wybierzmy coś, co będzie kompromisem między ceną a jakością.

Zdecydowanie najlepsze pod względem jakości są koce bawełniane, jednak ich produkcja jest bardzo czasochłonna. Stąd też ich wysoka cena, jeśli więc znajdziemy gdzieś koce bawełniane w promocji bądź w podejrzanie niskiej ceny, prawdopodobnie to podróbka i nie warto w nią inwestować. Koszt takiego koca to zwykle wydatek rzędu 200-400 złotych.

Dość dobre pod względem jakości, ale też ceny są koce wełniane. Dzięki właściwościom zdrowotnym są chętnie wybierane. Dobrze trzymają ciepło, są też miłe i miękkie w dotyku. Możne je kupić już od 100 złotych.

Z nieco niższej półki cenowej warto zwrócić uwagę na koce akrylowe, których głównym atutem jest fakt, że są lekkie, ale bardzo dobrze trzymają też ciepło, a ich cena jest stworzona na każdą kieszeń. Dostępne są w wielu zestawieniach kolorystycznych, odznaczają się też bogatymi wzorami.

Jeszcze tańsze, a co za tym idzie, nieco gorsze jakościowo są koce polarowe. Są dość cienkie, dlatego z trzymaniem ciepła bywa różnie, jednak ich główną zaletą jest fakt, że zajmują naprawdę mało miejsca i świetnie nadają się na zabranie ich gdzieś za miasto i zorganizowanie sobie pikniku. Można je kupić już od 10 złotych, jeśli wybierzemy się do sklepu typu Ikea, ale dostępne są też w wielu hipermarketach, czy też sklepach internetowych.

Na koniec prawdziwy hit – koce bambusowe, których cena sięga czasem i 500 złotych. Ich zaletą jest fakt, iż wykonane są z naturalnych włókien bambusowych, w dodatku mają działanie antybakteryjne, dlatego nadają się szczególnie dla osób mających alergię na roztocza.

Jesienna aura zbliża się nieuchronnie, dlatego już dziś warto zdecydować się na wybór odpowiedniego dla siebie koca. Może pogoda będzie dla nas jeszcze łaskawa i nieraz zza chmur wyjrzy słońce, jednak, kiedy przyjdą zimne dni taki koc z pewnością się przyda.

Wystrój sypialni

Przeprowadziliśmy przegląd różnych stylów dekoracji wnętrz od klasycznych, po surowe, minimalistyczne. Teraz wreszcie przyszedł czas na zajęcie się kwestią aranżacji wnętrz od podstaw. Jako, że w sypialni spędzamy dużą część naszego życia – przeciętnie śpimy jakieś 20 lat, a niektórzy pewnie i dłużej , dziś zajmiemy się dekoracją właśnie tego pomieszczenia.

Ważne jest, aby wystrój był zgodny z naszymi upodobaniami, ale również zaleceniami specjalistów, którzy dobrze wiedzą jakie barwy i układ mebli sprzyjają higienie snu, a co jej szkodzi. Przyjęło się, że sypialnia powinna być miejscem na sen i nic więcej, co oznacza, że biurko, służące nam do codziennej pracy, czy nawet telewizor nie są mile widziane. W zupełności wystarczy za to łóżko, koniecznie z wygodnym materacem, szafa, w której pomieścimy naszą garderobę, komoda na bieliznę i ewentualnie regał z książkami, jeśli tylko lubimy czytać. Nasza sypialnia jest w zasadzie urządzona, pozostaje jeszcze kwestia jej odpowiedniej dekoracji.

W sypialni kluczowymi elementami wystroju będą oczywiście dodatki w postaci pościeli, narzut (mogą być też koce bawełniane), poduszek oraz zasłon. Zacznijmy od pościeli, gdyż tutaj wybór jest naprawdę bogaty, począwszy od materiału, na wzorach i kolorach skończywszy. Do najpopularniejszych należą oczywiście komplety pościeli z satyny i bawełny. Ta pierwsza polecana jest szczególnie dla kogoś, kto ceni sobie w sypialni przyjemny chłód z domieszką luksusu, ale nie mniej przyjemności daje zanurzenie się w miękkiej, ciepłej bawełnie. Dobrym rozwiązaniem jest też zdecydowanie się na pościel z kory, jednak musimy wziąć pod uwagę fakt, że wygląda mniej efektownie, aniżeli dwie pierwsze, jest za to tańsza.

Kolejnym ważnym elementem dekoracji sypialni będzie narzuta. Musimy dobrać ją w taki sposób, aby współgrała z wnętrzem – przecież to ona będzie przykrywała pościel w dzień. Tutaj możemy zdecydować się albo na minimalistyczne wzory albo, jeśli tylko to nam bardziej pasuje, na ciekawe, roślinne ornamenty. Jeśli tylko zapragniemy możemy też wybrać po prostu narzutę w jednolitym kolorze. Ciekawy efekt „wykończenia łóżka” dają również silnie skontrastowane poduszki, przyciągając w ten sposób wzrok.

Pozostaje jeszcze kwestia zasłon, bądź rolet, które również powinny nawiązywać kolorystycznie do wnętrza. Lepiej jednak zdecydować się na ciemniejsze barwy, dzięki czemu rolety będą chroniły nas przed niepożądanymi promieniami słonecznymi.

Aranżacja sypialni jest o tyle ważna, że jej finał ma wpływ na nasz późniejszy sen i samopoczucie, dlatego warto najpierw trochę się rozejrzeć i podpytać, a dopiero po zdobyciu choćby małego doświadczenia, bądź też po skorzystaniu z usług dekoratora wnętrz zabrać się za urządzanie.

Styl vintage

Styl dla indywidualistów, nie lubiących żadnych schematów, perfekcjonizmu ani ciasno wytyczonych ram stylistycznych. Styl, w którym wszystko może tak naprawdę zagrać, jeśli umiejętnie to wkomponujemy i bardzo tego chcemy. Styl kontrastów, przeciwieństw, zabawy formą, nadawaniu starym, zakurzonym meblom nowego miejsca i znaczenia. Styl pasjonatów, których jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia.

Powstał na fali nostalgii za przeszłością, stylem retro, prostszymi czasami, poszukiwaniem własnych korzeni. I tak, jak w Stanach Zjednoczonych wyciąga się ze strychów stare tostery, retro obrazy w stylu pop art, proste dywany w geometryczne wzory i okrągłe stoły,  w Polsce do łask wracają nawet tak znienawidzone i wielokrotni wyśmiewane… meblościanki.

Nie możemy jednak mylić stylu vintage ze stylem przeszłości. Jakkolwiek się nią silnie inspiruje, wciąż pozostaje to inspiracją. Przejmując mieszkanie po babci w całości umeblowane w stylistyce  z czasów Bieruta, nie możemy powiedzieć, że mieszkamy w stylu vintage. Bo podobnie jak styl eklektyczny, ale z o wiele większą dawką dowolności i szaleństwa, styl vintage łączy teraźniejszość z przeszłością.

Do wyboru mamy na szczęście nie tylko meble rodem z PRL-u, chociaż są one w stylu vintage bardzo popularne. W swoim wyborze przedmiotów możemy sięgać do przeszłości znacznie dalszej lub znacznie bliższej, a także z różnych szerokości geograficznych. Nie ma tu z góry narzuconej reguły. Wyznacza ją jedynie nasz własny smak.

Styl vintage jest stylem ekonomicznym. Dobrym dla studentów, młodych małżeństw. Nie wymaga dużych nakładów finansowych, bo stara narzuta wyciągnięta z szafy babci może stać się wspaniałym przykryciem na kanapę, meblościanka pomysłową półką na książki i akcesoria, z kolei wysiedziany fotel – niepowtarzalnym dodatkiem do salonu.

Ze względu na swoje nieokiełznanie, niepoukładanie i trudne do określenia granice styl vintage ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Można go kochać lub nienawidzić, ale na pewno nie pozostać obojętnym.