Jej futurystyczna forma i tęczowa kolorystyka urzeka coraz to nowych klientów, fanów świetlistych gadżetów. Produkt nie jest duży, służy jako dekoracja salonu albo pokoju jadalnego. Nad tym, by ,,cudeńko” techniki działało, pracowało kilku techników i fanów fizyki. Wszak w kuli możemy obserwować prawidłowość przebiegów elektrostatyki.
Po podłączeniu urządzenia do sieci elektrycznej, ze środka kuli wyłania się wiele świecących włókienek. Dzięki domowej, małej plazmie możemy zaobserwować cały szereg interesujących zjawisk, np. powolne unoszenie się włókienek. A zbliżenie do kuli palca powoduje że, włókienka zagęszczają się w jego kierunku i przemieszczają się w ślad za jego poruszeniami. Z kolei zbliżając do kuli świetlówkę, powodujemy jej rozjarzenie.
Nazwa tej interaktywnej zabawki bierze się stąd, iż faktycznie w bańce powstaje plazma. Plazma to nic innego jak silnie zjonizowany gaz. Jony tkwiące w sferycznej bani, wprawiane są w ruch pod wpływem pola elektrycznego. Jeśli średnia odległość (średnia droga swobodna) pomiędzy cząsteczkami nie jest zbyt mała, cząsteczki zyskują wystarczającą ilość energii, aby zjonizować i wzbudzić inne elementy, poprzez częste zderzenia z nimi. Gołym okiem widzimy te interakcje, możemy też być ich sprawcami – przystawiając palec do ścianki kuli, powodujemy zagęszczenie włókienek przy szkle.
Jakie jeszcze ,,atrakcje” powstają w kuli plazmowej? Przyciąganie elektrostatyczne lekkich przedmiotów, mających dużą powierzchnię – dlatego do kulki ,,przykleja” się swobodnie kartka papieru, folia aluminiowa. Gdy na kulce położymy inny przewodnik, w szklanym wnętrzu ujrzymy spektakularny łuk elektryczny. Jonizacja powietrza wokół gadżetu jest wyczuwalna i może mieć niekorzystny wpływ na komputery – zwłaszcza na ,,nagie” dyski, leżące w pobliżu świetlnego sprzętu.
Inne ciekawe porady w zakresie efektownych dekoracji domu znajdziesz w poradnikach Castoramy, na przykład na temat, jak wykorzystać różne rodzaje żarówek.